Skucie łazienki o powierzchni około 8m2 to jest około 1 tony gruzu. Jeśli skuwamy odpadają nam kawałki glazury o różnej większości. Najlepiej jest młotkiem rozbijać te większe kawałki na mniejsze, dlatego że więcej nam się zmieści do worka, do wiadra. Może zdarzyć się, że skuwając terakotę lub glazurę zapomnisz o wiaderku na gruz lub twoje wiaderko zniszczyło się godzinę wcześniej. Szybkie pozbycie się gruzu to dobra organizacja oraz trzy narzędzie jakie musisz posiadać. Wiadro, szufelka, szczotka do zgarniania skutej terakoty lub glazury. Doświadczenie nauczyło mnie, że zmiotka, szufelka, których używałem kilka lat do zamiatania mieszkania. Podczas remontu uległy zniszczeniu w chwile. Plastikowa szufelka najpierw pękła pod ciężarem gruzu jaki się na niej znalazł. Kij od szczotki również się złamał. Tworzywo z jakiego został wykonany mógł sprostać ciężarowi kurzu zgarnianego przeze mnie z podłogi. Ciężar gruzu dla kija od szczotki okazał się zabójczy. Przy którymś pchnięciu gruz w kont kij od szczotki się złamał. Do nakładania gruzu użyłem metalowego pudełka o kształcie walca. W domu znalazł wiele toreb plastikowych jakie kupował w chwili robienia zakupów w pobliskiej Biedronce. Torby z biedronki okazały się idealnym nośnikiem gruzu z mieszkania z 9 piętra do windy, aż do Big-Baga na gruz. Używałem dwóch toreb do jednego załadunku i sypałem tylko połowę. Wyniesienie gruzu z całej łazienki, która miała płytki od podłogi do sufitu na wszystkich ścianach i terakotę na podłodze. Nosiłem w obu rękach i takich zjazdów z 9 pietra do pojemnika na gruz wykonałem około 55 i zajęło mi prawie cały dzień. Rano czułem to w nogach i w plecach.

W trakcie wynoszenia gruzu dobrze jest w progu położyć mokrą szmatę, aby wycierać obuwię, dlatego że cały korytarz i winda będa w pyle remontowym.